piątek, 9 marca 2012

Puder bambusowy z jedwabiem - suchy szampon i inne zastosowania:)

Cześć!

Dzisiaj mowa będzie o pudrze bambusowym z jedwabiem z Biochemii Urody, który sprawdził się również w ekstremalnej sytuacji:) 

Przychodzi do nas w takim oto słoiczku, który nie nadaje się jako opakowanie codzienne naszego pudru, więc...

...przesypałam go do opakowania mojego dotychczasowego sypańca, którym był puder sypki transparentny z Vipery:

 Puszek dobrze przytrzymuje puder i nawet sprawdza się do nakładania kiedy zapomnę zabrać ze sobą inną gąbeczkę.

Na spodzie nakleiłam naklejkę z datą ważności. Zapas pudru przechowuję w słoiczku z BU.



Sitko ułatwia aplikacje i dozowanie pudru.



Natomiast do aplikacji pudru na twarz służy mi gąbeczka z Top Choice, którą mam już ohohoooo...

Gąbeczkę składam na pół i miętole, żeby puder równomiernie ją pokrył:)

Warto jest zmieść nadmiar pudru pędzlem alb o różowym puszkiem z Vipery:)
I włala!

Moja opinia:

+ dobry, naturalny kosmetyk, który matowi moją mieszaną cerę na dość długo

+ ładnie stapia się ze skórą pod warunkiem, że nałożymy go umiejętnie i nie w nadmiarze, bo wtedy może zbielić i porządnie wysuszyć naszą skórę!

+ jego kolor jest neutralny i nie zmienia odcienia podkładu (jeżeli nie nałożymy go za dużo - patrz wyżej)

+ mega wydajna bestia

+ stosunek ceny do pojemności i wydajności jak najbardziej na PLUS

- pyli przy nakładaniu więc trzeba uważać żeby się nie ufajdać, szczególnie gdy mamy na sobie ciemne ubrania

- trzeba znaleźć swój własny, indywidualny sposób aplikacji, żeby nie "przedobrzyć" z jego ilością.


Jak dla mnie to bardzo fajny sypaniec i nie żałuję absolutnie jego zakupu. Natomiast nie upiększy naszej cery, nie skoryguje niedoskonałości i nie nada naszej skórze "efektu photoshopa" - on nie od tego. Jego główna rola to zmatowienie naszej żarówy i lekkie ugruntowanie podkładu, na który potem nałożymy bronzer i/lub róż.

Ponadto znalazłam dla niego nowe zastosowanie:) Mianowicie w zdarzyła mi się sytuacja awaryjna - musiałam w 5 minut zebrać się do wyjścia z domu, a moje włoski miały tzw. dzień dziecka, w którym nie widziały szamponu od dwóch dni:) Nie mając suchego szamponu, przypomniałam sobie filmik Karoliny (Stylizacje/Stylizacje2), w którym zastąpiła suchy szampon zwykłą zasypką dla niemowląt w celu odświeżenia fryzury. 
JA, nie mając ani niemowlaka, ani jego zasypki pod ręką, chwyciłam w desperacji garstkę pudru bambusowego z BU, po czym wtarłam we włosy u nasady. Powiem Wam, tzn. NAPISZĘ, że efekt odświeżenia tłustych włosów był  niesamowity! W dotyku stały się tępe i szorstkawe, ale w wyglądzie stały się odświeżone, odbite od nasady i po prostu zniknął cały oblepiający je tłuszcz (ładniej: sebum). W dodatku efekt "umytych włosów" utrzymała się do samiuśkiego wieczora!

Puder BU=suchy szampon

Oczywiście nie wiem, czy sprawdziłby się na dłuższą metę i jaki byłby wpływ tego pudru na nasze włosy (myślę, że mógłby je nieźle przesuszyć), ale w awaryjnych sytuacjach pomoże.



20 komentarzy:

  1. kurde, mam go, ale nie wpadłabym, żeby używać jako suchy szampon :D super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, gdyby sytuacja mnie nie zmusiła:)!!!

      Usuń
  2. Nie bijcie :D Ale pierwszy raz o nic słyszę :d Ale widać jest super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie wiem, nie wiem...Raczej zasłużyłaś na lanie:]

      Usuń
  3. Mam go w planach zamówieniowych, bo wiele dobrego o nim czytałam i aż żal nie wypróbować :) Mam nadzieję, że u mnie też się sprawdzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mała podpowiedź: nie zrażaj się na początku, tylko znajdź dobry dla siebie sposób aplikacji. Ja na początku za dużo go nakładałam dlatego ściągał i wysuszał mi cerę.

      Usuń
  4. Nie miałam,może kiedyś się na niego skuszę;)

    OdpowiedzUsuń
  5. O ! Pierwszy raz słyszę o takim produkcie :)
    A cena jaka ?

    OdpowiedzUsuń
  6. najważniejsza sprawa to nauka obchodzenia się z tym puderem ;)
    na początku mega pylił, ale teraz już wiem jak go nałożyć.
    fajnie matuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, trzeba nauczyć się nim pracować:)

      Usuń
  7. Faktycznie ciekawy pomysł... Może też kiedyś wypróbuję w sytuacji awaryjnej. Ale pewnie dużo musiałaś go zużyć, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, myślę, że tak 1/3 malutkiej łyżeczki. Wtarłam tylko u nasady włosów.

      Usuń
  8. ja chyba mimo wszystko wolę zwyczajne pudry ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Tak mnie kusi ten puder, a Ty dołożyłaś swoją cegiełkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aha, jeśli mogłabym Ci coś jeszcze doradzić to warto jest kupić ten puder z kimś na spółkę bo jest mega wydajny...

      Usuń
  10. Do usług:) Ja w ogóle bardzo polecam zakupy na BU, używając ich produktów mam wrażenie, że robię coś dobrego dla swojej skóry. Puder bambusowy daje świetny mat i nie powoduje zaskórników. Wcześniej miałam sypanca z Vipery, który niestety mnie lekko zapychał - miał bodajże parafinę w składzie. Zorientowałam się po roku stosowania:)

    OdpowiedzUsuń
  11. ja uzywam pudru do ciala jako suchego szamponu :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Po nakładaniu pudru na wlosy zaczęły mi na prawdę bardzo wypadać !!! Przez to że skóra głowę się "zatkala " tak wyczytalam w internecie ! Nie róbcie tego jeśli chcecie mieć włosy

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawy produkt opisujesz i może się na niego skuszę, ponieważ moje włosy są strasznie zniszczone po częstych farbowaniach. Czy ten puder można zakupić w jakiejś drogerii czy tylko w sklepie internetowym jest dostępny?

    OdpowiedzUsuń