Cześć!
Dzisiaj mowa będzie o pudrze bambusowym z jedwabiem z Biochemii Urody, który sprawdził się również w ekstremalnej sytuacji:)
Przychodzi do nas w takim oto słoiczku, który nie nadaje się jako opakowanie codzienne naszego pudru, więc...
...przesypałam go do opakowania mojego dotychczasowego sypańca, którym był puder sypki transparentny z Vipery:
Puszek dobrze przytrzymuje puder i nawet sprawdza się do nakładania kiedy zapomnę zabrać ze sobą inną gąbeczkę.
Na spodzie nakleiłam naklejkę z datą ważności. Zapas pudru przechowuję w słoiczku z BU.
Sitko ułatwia aplikacje i dozowanie pudru.
Natomiast do aplikacji pudru na twarz służy mi gąbeczka z Top Choice, którą mam już ohohoooo...
Gąbeczkę składam na pół i miętole, żeby puder równomiernie ją pokrył:)
Warto jest zmieść nadmiar pudru pędzlem alb o różowym puszkiem z Vipery:)
I włala!
Moja opinia:
+ dobry, naturalny kosmetyk, który matowi moją mieszaną cerę na dość długo
+ ładnie stapia się ze skórą pod warunkiem, że nałożymy go umiejętnie i nie w nadmiarze, bo wtedy może zbielić i porządnie wysuszyć naszą skórę!
+ jego kolor jest neutralny i nie zmienia odcienia podkładu (jeżeli nie nałożymy go za dużo - patrz wyżej)
+ mega wydajna bestia
+ stosunek ceny do pojemności i wydajności jak najbardziej na PLUS
- pyli przy nakładaniu więc trzeba uważać żeby się nie ufajdać, szczególnie gdy mamy na sobie ciemne ubrania
- trzeba znaleźć swój własny, indywidualny sposób aplikacji, żeby nie "przedobrzyć" z jego ilością.
Jak dla mnie to bardzo fajny sypaniec i nie żałuję absolutnie jego zakupu. Natomiast nie upiększy naszej cery, nie skoryguje niedoskonałości i nie nada naszej skórze "efektu photoshopa" - on nie od tego. Jego główna rola to zmatowienie naszej żarówy i lekkie ugruntowanie podkładu, na który potem nałożymy bronzer i/lub róż.
Ponadto znalazłam dla niego nowe zastosowanie:) Mianowicie w zdarzyła mi się sytuacja awaryjna - musiałam w 5 minut zebrać się do wyjścia z domu, a moje włoski miały tzw. dzień dziecka, w którym nie widziały szamponu od dwóch dni:) Nie mając suchego szamponu, przypomniałam sobie filmik Karoliny (Stylizacje/Stylizacje2), w którym zastąpiła suchy szampon zwykłą zasypką dla niemowląt w celu odświeżenia fryzury.
JA, nie mając ani niemowlaka, ani jego zasypki pod ręką, chwyciłam w desperacji garstkę pudru bambusowego z BU, po czym wtarłam we włosy u nasady. Powiem Wam, tzn. NAPISZĘ, że efekt odświeżenia tłustych włosów był niesamowity! W dotyku stały się tępe i szorstkawe, ale w wyglądzie stały się odświeżone, odbite od nasady i po prostu zniknął cały oblepiający je tłuszcz (ładniej: sebum). W dodatku efekt "umytych włosów" utrzymała się do samiuśkiego wieczora!
Puder BU=suchy szampon
Oczywiście nie wiem, czy sprawdziłby się na dłuższą metę i jaki byłby wpływ tego pudru na nasze włosy (myślę, że mógłby je nieźle przesuszyć), ale w awaryjnych sytuacjach pomoże.
kurde, mam go, ale nie wpadłabym, żeby używać jako suchy szampon :D super :)
OdpowiedzUsuńJa też, gdyby sytuacja mnie nie zmusiła:)!!!
UsuńNie bijcie :D Ale pierwszy raz o nic słyszę :d Ale widać jest super :)
OdpowiedzUsuńO nie wiem, nie wiem...Raczej zasłużyłaś na lanie:]
UsuńMam go w planach zamówieniowych, bo wiele dobrego o nim czytałam i aż żal nie wypróbować :) Mam nadzieję, że u mnie też się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńTo mała podpowiedź: nie zrażaj się na początku, tylko znajdź dobry dla siebie sposób aplikacji. Ja na początku za dużo go nakładałam dlatego ściągał i wysuszał mi cerę.
UsuńNie miałam,może kiedyś się na niego skuszę;)
OdpowiedzUsuńO ! Pierwszy raz słyszę o takim produkcie :)
OdpowiedzUsuńA cena jaka ?
najważniejsza sprawa to nauka obchodzenia się z tym puderem ;)
OdpowiedzUsuńna początku mega pylił, ale teraz już wiem jak go nałożyć.
fajnie matuje.
Dokładnie, trzeba nauczyć się nim pracować:)
UsuńFaktycznie ciekawy pomysł... Może też kiedyś wypróbuję w sytuacji awaryjnej. Ale pewnie dużo musiałaś go zużyć, prawda?
OdpowiedzUsuńOj, myślę, że tak 1/3 malutkiej łyżeczki. Wtarłam tylko u nasady włosów.
Usuńja chyba mimo wszystko wolę zwyczajne pudry ;)
OdpowiedzUsuńooo :))
OdpowiedzUsuńTak mnie kusi ten puder, a Ty dołożyłaś swoją cegiełkę:)
OdpowiedzUsuńAha, jeśli mogłabym Ci coś jeszcze doradzić to warto jest kupić ten puder z kimś na spółkę bo jest mega wydajny...
UsuńDo usług:) Ja w ogóle bardzo polecam zakupy na BU, używając ich produktów mam wrażenie, że robię coś dobrego dla swojej skóry. Puder bambusowy daje świetny mat i nie powoduje zaskórników. Wcześniej miałam sypanca z Vipery, który niestety mnie lekko zapychał - miał bodajże parafinę w składzie. Zorientowałam się po roku stosowania:)
OdpowiedzUsuńja uzywam pudru do ciala jako suchego szamponu :D
OdpowiedzUsuńPo nakładaniu pudru na wlosy zaczęły mi na prawdę bardzo wypadać !!! Przez to że skóra głowę się "zatkala " tak wyczytalam w internecie ! Nie róbcie tego jeśli chcecie mieć włosy
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt opisujesz i może się na niego skuszę, ponieważ moje włosy są strasznie zniszczone po częstych farbowaniach. Czy ten puder można zakupić w jakiejś drogerii czy tylko w sklepie internetowym jest dostępny?
OdpowiedzUsuń