środa, 29 lutego 2012

Maseczki z Biedronki - Dermaglin? :)

Cześć!

Zobaczcie tylko na tą perełkę z Biedronki za grosze - cudny skład i ceeena!




A kimże jest "Mineralne Kosmetyki Jacek Kordiasz"? - a DERMAGLINEM:)
Tak, tak  - maseczki Dermaglin są limitowane w Biedronkach za zawrotną cenę 3,99 zł za podwójną paczuszkę:)

Enjoy:)

poniedziałek, 27 lutego 2012

Krem "intensywnie" nawilżający Eva Natura Zioła Polskie - recenzja

Cześć!
Dzisiaj szybciutka recenzja bardzo przyjemnego, polskiego kremu Eva Natura.








Niestety nie jest to krem INTENSYWNIE nawilżający (podobną opinię ma Zoila, dzięki której skusiłam się na ten świetny kremik, dzięki:*). Efekt nawilżenia jest bardzo lekki i delikatny. Mimo, iż mam cerę mieszaną, to nawilżenie z jego strony jest zimą za słabe. Dlatego "tuninguję" go na różne sposoby:


Najczęściej mieszam ten krem na dłoni z kropelką oleju tamanu i/lub kroplą żelu hialuronowego z Biochemii Urody - wtedy zwiększam efekt nawilżenia. Czasem krem stosuję po wchłonięciu serum azelo-oliwnego na noc, choć nie zawsze, bo nawilżenie samego serum jest zadowalające:) 
Natomiast latem z powodzeniem będę go stosować solo.

Mimo wszystko krem oceniam bardzo dobrze, ponieważ ma bardzo dobry skład i działanie jak na krem z półki w supermarkecie. Do tego kosztuję tylko ok 6 zł!

Pachnie bardzo przyjemnie, ziołowo - mój narzeczony mówi, że pachnę jak łączka:)
Idealnie sprawdza się pod makijaż - wchłania się błyskawicznie!

Jednym słowem bardzo polecam, mimo że efekt nawilżenia z jego strony nie jest "intensywny".

OCENA: 4+/5

sobota, 25 lutego 2012

Dorzutka do zakupów;)

Hej!

Korzystając z promocji na tusze Eveline w drogerii Sekrety Urody zdecydowałam się na mój ulubiony tusz do rzęs w wersji BIO (10,99 zł z 14,50) oraz cień do powiek w kredce Szafir 0-8, który ma przepiękny bladoróżowy kolor i idealnie będzie rozświetlał wewnętrzne kąciki oczu.



Udanego weekendu kochane!
Ja szykuję się na wizytę mojego rocznego bratanka:) PA!

piątek, 24 lutego 2012

Czas na hennę do brwi:)

Piątkowy wieczór spędzany w domu idealnie nadaje się na kosmetyczne zabiegi:)
A więc do dzieła!:)

 Pozdrawiam!

czwartek, 23 lutego 2012

Przed weekendowe zakupy:)

Hej!

Pokażę Wam moje małe zdobycze:) Wiem, że lubicie zakupowe posty - ja również:)

1. Szczotka z naturalnym włosiem For Your Beauty - Rossmann 25,99 zł (bo od dłuższego czasu marzę o szczotce z naturalnym włosiem, zobaczymy czy się sprawdzi na moich coraz to dłuższych kudłach)
2. Krem do rąk Alterra - Rossmann 7,59 zł.
3. Odżywka do włosów Alterra morela i pszenica - Rossmann 8,99 zł (dla odmiany od wersji z granatem i aloesem)
4. Olejek Babydream fur Mama - Rossmann 11,99 zł (coby mieć porównanie do Hipp:))
5. Szampon do włosów Joanna Z Apteczki Babuni wzmacniający - 5,80 zł (dla mojego Lubego)
6. Gąbki do demakijażu Calypso - Rossmann 4,99 zł (dla mnie nowość, chcę używać do zmywania oczu i maseczek)
7. Wkłady do maszynki Venus Gillette - cztery za 34,99 zł

Jak każda kobitka jestem zadowolona z zakupów i mam poprawiony humor:) Mam nadzieję, że przede wszystkim szczotka do włosów się sprawdzi bo do najtańszych nie należy. Aczkolwiek wiem, że szczotki z naturalnym włosiem np. dzika potrafią kosztować ponad 50 zł.

Udanego dnia! 

środa, 22 lutego 2012

Włosy: Dwa zużyte produkty PLUS dwa nowe:)

Cześć!

Właśnie wykończyłam dwie odżywki do włosów: znaną i popularną Alterrę granat i aloes oraz Joannę z Apteczki Babuni wzmacniającą:


1.

Opis:


Skład:

Nie kupię jej ponownie. Jest rzadka i lejąca się więc używałam jej tylko i wyłącznie do mycia włosów, ale i tu nie sprawdziła się rewelacyjnie. Słabo nawilża. Jedyny plus: nie wzmaga wypadania włosów.

2.


Opis:


Skład:

Gęsta, treściwa odżywka, nadająca się również jako maska do włosów. Wzmagała u mnie wypadanie włosów więc nie nakładałam jej bezpośrednio od skóry głowy. Jej wydajność zaczęła mnie irytować w pewnym momencie:) a zapach nudzić (taki cukierkowo-owocowy). Dla odmiany kupię inny rodzaj Alterry:)

A teraz dwa nowe produkty, które w końcu udało mi się dosłownie "upolować". Długo tkwiły na mojej wish-liście:)
1. Balsam Mrs. Potter's aloes i jedwab (chcę używać jej do mycia włosów)
2. Ekspresowa odżywka Mrs. Potter's aloes i prowitamina B5 (aby ułatwić rozczesywanie moich coraz to dłuższych kudełków)


Odkąd używam hydrolatu aloesowego z BU uwielbiam wszystko, co ma w składzie aloes:) Mam nadzieję, że nowe produkty się sprawdzą. Dajcie znać co o nich myślicie. Pozdrawiam cieplutko!:)

wtorek, 21 lutego 2012

Nagroda pocieszenia w konkursie Hean:)

Hej!

Właśnie odebrałam paczuszkę z nagrodą w konkursie organizowanym przez firmę Hean. Moja propozycja znalazła się w półfinale i dlatego otrzymałam nagrodę pocieszenia:)


Bardzo jestem wdzęczna firmie Hean za tak miły gest:)

poniedziałek, 20 lutego 2012

Maskara Astor Big & Beautiful BOOM! w akcji - recenzja

Cześć!

Dzisiaj zabrałam się za zrecenzowanie maskary od Astor, którą używam od Świąt Bożego Narodzenia - więc zdążyłam już w pełni wyrobić sobie o niej zdanie:)
Najpierw kilka nieudolnych zdjęć (Boże jak cholernie ciężko jest robić zdjęcia makijażowe!)

Opakowanie świetne! Bardzo spodobał mi się złoty i elegancki design:)

Szczoteczka - o g r o m n a !

Mimo, że mam ją już od ponad 2 miesięcy to i tak sporo tuszu nadal pozostaje na szczoteczce przy wyciąganiu z opakowania...

Tutaj możecie zobaczyć jak wielka jest szczota z Astora w porównaniu do mojej ukochanej Eveline Big Volume Lash.

EFEKT:
Przepraszam za bladość cery itp, ale zdjęcia były robione na szybko - bez podkładu i korektora
Oko sauté. Wiem, wiem - moich niepomalowanych oczu po prostu nie widać!:)


Jedna warstwa - bardzo naturalny efekt "przyczernionych" rzęs.


2 warstwy - niewiele "lepszy" efekt. Troszkę posklejało mi rzęsy ponieważ drugą warstwę nałożyłam jak pierwsza zdążyła już mi wyschnąć podczas robienia zdjęć.


Efekt z lotu ptaka jakby kogoś interesowało...:D

Drugie oko...Cholera, czy Wy też tak macie, że jedno oko zawsze lepiej jest umalowane od drugiego?

Efekt na obojgu oczach - jak dla mnie, naturalny i nie powalający. Wolę lepsze pogrubienie i "ukształtowanie rzęs".

PODSUMOWANIE:

+ głęboka czerń
+ nie podrażnia
+ łatwy demakijaż
+ rzęsy pozostają elastyczne, nie sztywne

- trzeba nałożyć przynajmniej 2 warstwy aby rzęsy były pogrubione i wystylizowane
- szczoteczka jest bardzo duża i aby dotrzeć do wszystkich rzęs łatwo się ubrudzić, trzeba malować się bez pośpiechu
- maskara nie utrwala naszej pracy nad rzęsami podczas malowania - włoski wracają na swoje miejsce, maskara nie podkręca ich i nie nadaje im pożądanego przez nas efektu podczas malowania
- szybkie osypywanie się tuszu z dolnych rzęs

Moim zdaniem efekt jaki nadaje maskara Big&Beautiful BOOM! na pewno nie należy do powalających. Nie pogrubia i przy nieumiejętnym makijażu łatwo o posklejane rzęsy i efekt owadzich nóżek. Mimo wszystkich minusów zużyję ją i odliczam czas do powrotu do mojej ukochanej Eveline.

OCENA: 2,5 / 5



czwartek, 16 lutego 2012

Z cyklu "perełka kosmetyczna" Linoderm Acne krem punktowy do skóry trądzikowej

Hej!

Chyba każda z nas miewa nieproszone "niespodzianki" pojawiające się na naszej twarzy, choćby przed okresem. Dlatego warto mieć przy sobie jakiś preparat punktowy, który zaleczy nam zaogniony wyprysk. Od miesiąca testuję nowy preparat punktowy na wypryski Linoderm Acne. Wcześniej przez dobrych parę lat używałam Acnefan Asa, który również baaardzo polecam! Ale chyba moja skóra zdążyła się uodpornić na działanie Acnefanu. Na szczęście za radą pani w aptece kupiłam Linoderm Acne, który jest moim osobistym hitem!











Wskazania do stosowania:
Pielęgnacja skóry z problemami trądzikowymi oraz skóry skłonnej do zaczerwienień i łojotoku
Normalizacja funkcji gruczołów łojowych i zapobieganie powstawaniu nowych zmian trądzikowych
Zapobieganie błyszczeniu się skóry przez jej zmatowienie.
Krem posiada właściwości: przeciwłojotokowe, korekcyjne (tuszujące zmiany), matujące skórę, przeciwpodrażnieniowe, wzmacniające barierę naskórka przez wpływ na równowagę hydrolipidową, ochronne oraz regulujące procesy prawidłowego rogowacenia i złuszczanie naskórka.
LINODERM® ACNE wspomaga gojenie zmian trądzikowych, redukuje zaczerwienienie skóry, normalizuje pracę gruczołów łojowych, zapobiegając powstawaniu nowych wykwitów trądzikowych. Dzięki zawartości prowitaminy B5 i alantoiny, koi podrażnienia i odpowiednio nawilża skórę. Stanowi doskonałą bazę pod makijaż, tuszując zmiany trądzikowe. Systematyczne stosowanie kremu LINODERM® ACNE może przyczynić się do znacznego wydłużenia okresów poprawy i w konsekwencji do całkowitego ustąpienia objawów trądziku.
Przebadany dermatologicznie. Niedrażniący, nieuczulający. Skuteczność kremu potwierdziły przeprowadzone badania dermatologiczne i aplikacyjne.
Dostępne opakowanie: 18 ml
*   *   *
Moja opinia:

- Przyspiesza gojenie wyprysków!!!

- Zalecza, nie zasusza i nie ściąga tak jak Acnefan, ale ZALECZA

- Zmniejsza zaczerwienienie zmian

- Uniemożliwia i wstrzymuje wyrośnięcie i ujawnienie się wyprysku (działa na tzw. bolące gule:)) [jeżeli nie majstrujemy przy nim]


- Kremik ma beżowy kolor i lekko maskuje wyprysk, jednak zaraz zmienia konsystencję - rozpuszcza się jakby i wchłania, tworząc lekko tłustawą warstewkę. Dlatego nie wyobrażam się go stosować pod makijaż, jak z resztą żadnego preparatu na wypryski. Stosuję tylko i wyłącznie na oczyszczoną twarz na noc, żeby wszystko zdązyło się ładnie zaleczyć.


- Jednym słowem działa jak powinien! Jest to krem punktowy i nie wiem dlaczego w niektórych opiniach na wizażu dziewczyny pisały, że nie zlikwidował im trądziku, że stosowały na całą twarz i jest mało wydajny...?


Polecam w 100%. Do kupienia w aptekach.

Znacie może równie skuteczne punktowe preparaty na wypryski? A może używacie Linodermu? Jestem jak zawsze ciekawa Waszych opinii:) Pozdrawiam!

TAG: 5 kosmetycznych rzeczy, których wcale nie chcę mieć...

Hej!

Dzisiaj odpowiem na świetnie wymyślony TAG, do którego zaprosiła mnie Izabela (dziękuję:*)

Zasady:
- napisz, kto Cie otagował i zamieść zasady TAG'u
- zamieść baner TAG'u i wymień 5 rzeczy z działu kosmetyki ( akcesoria, pielęgnacja, przechowywanie, kosmetyki kolorowe, higiena), które Twoim zdaniem są Ci całkowicie zbędne bo:

- maja tańsze odpowiedniki
-są przereklamowane
- amatorkom są niepotrzebne
- bo to sposób na niepotrzebne wydatki...
...i krótko wyjaśnij swój wybór
- zaproś do zabawy 5 lub więcej innych blogerek
*   *   *
Do szczęścia nie potrzebuję:

1. Beauty Blender
Bo:

- jest to za droga i zbyt krótkotrwała zabawka
- nie umiem malować się pędzlami a co dopiero jajkiem z gąbki:)

- wolę zainwestować w przyszłości w dobre pędzle, albo kupić tańszy odpowiednik na all


2. Drogie tusze do rzęs


Bo np:


               Więc po co przepłacać? Miałam je oba i nie widziałam zbytniej różnicy w jakości i trwałości.     
A już na pewno nie kupię tuszu do rzęs droższego niż 100 zł:
       
3. Kosmetyki z Avonu

Oprócz perfum


Bo:

- mam jakąś niczym nie podpartą awersję szczególnie jeśli chodzi o ich produkty do pielęgnacji
- uważam, że są zbyt "chemiczne" i za dużo w nich silikonów (patrz: zwykły krem do rąk KLIK)
- wolę kupować coś co widzę na żywo, a nie poprzez piękne zdjęcia modelek i kosmetyków w katalogu


4. Drogie masła do ciała z The Body Shop'u
Bo:

- 65 zł za coś co żużywa się w ekspresowym tempie?
- wolę tansze i polskie kosmetyki do ciała, np

5. Cienie z MAC'a
Bo:
są dla mnie za drogie i poprostu niedostępne (mieszkam w mniejszym mieście)
- wolę chociażby polskiego Inglota:)

*   *   *
Zdaję sobię sprawę, że może wielu z Was podpadłam tymi odpowiedziami:) Bo przecież w świecie blogów i youtuba "królują" produkty, których unikam. No ale kłamać nie będę, jestem prostą kobietką z prostymi i "dosięgalnymi" kosmetycznymi upodobaniami. Może kiedyś jak będzie mnie stać i przysłowiowa palma mi odbiję to sięgnę po zabawki z wyższej półki:) 

*   *   *

TAGuję:

- Mellene
- Dorotę
- Beauty Wizaż
- Makeupkamę
- Zajęczaka:)
- Ilonkę
- Beautyfascination

środa, 15 lutego 2012

NEW - Eveline ECOline, ultranawilżający krem na dzień 30+

Cześć!

Na wstępię przepraszam za długą nieobecność. Niestety od paru dni nie miałam dostępu do internetu z przyczyn technicznych, ale na szczęście wczoraj pracownik techniczny naprawił awarię:) i już jestem!
Muszę sę Wam pochwalić moim ostatnim kremowym zakupem - nowością od Eveline Cosmetics:






Krem ma bardzo obiecujący skład. Niestety nie obyło się bez parabenów na końcu składu, ale...nie dajmy się zwariować. 
Kupiłam go, ponieważ moja mama jest bardzo zadwowolona z kremu tej samej lini 50+, a poza tym jestem go bardzo ciekawa ze względu na bezsilikonowy i bezparafinowy, dosyć naturalny skład. Zapłaciłam za niego 12,90 zł.

Używacie może tego kremu? Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii:)